Witam po długiej przerwie. Musiałam zerknąć na moje wpisy, już zapomniałam na czym skończyłam. Przedostanie wpis mnie po prostu scial, niestety do tej pory czekaliśmy na tynki. Ekipa nas jednym słowem wystawila i tak po wyszukaniu i dogadaniu się z nows ekipa która mogę z czystym sercem polecić, wcisnęła nas w swój terminarz. Jestem mega zadowolona. Tak czytam o tynkach na innych blogach i wszyscy odradzają robić ten etap o tej porze roku. U nas po tygodniu przy ogrzewaniu przez ten przyrząd że zdjęcia tynki powoli swoim tempem schna. Nie czuć wilgoci jakiejś masakrycznie. Wentylacja Jet non stop ponieważ mamy niezabudowane wysokie okna na dole. Strych nieocieplony, okna rozszczelnione i tak dajemy tynkom to czego najbardziej potrzebują. Oczywiście pogoda też swoje robi. Ogrodzenie po części zrobione, chodniczek jak widać także tymczasowy jest 😀